Dlaczego kobiety częściej zapadają na depresję?

Częstość rozpoznawania depresji wśród kobiet jest ok. 2,5 raza większa niż u mężczyzn. Jednym z istotnych czynników są uwarunkowania społeczne.
Depresja staje się coraz poważniejszym problemem społecznym. Szacuje się, że już nawet 10 procent populacji cierpi z tego powodu. Co ciekawe,kobiety zapadają na nią nawet 2,5 razy częściej niż mężczyźni. Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy wskazują na kilka czynników. Okazuje się, że to nie tylko wpływ estrogenów i inne różnice płciowe. Często winę ponoszą kreowane w naszej kulturze stereotypy oraz styl życia.

Czym właściwie jest depresja? Wszyscy bywamy czasem smutni, jednak to stanowczo za mało, żeby rozpoznać u siebie tę chorobę. Według podręczników diagnostycznych (takich jak DSM-V, ICD-10) choroba składa się z trzech zasadniczych czynników. Pierwszy to obniżenie nastroju, czyli smutek, apatia. Drugi to utrata zainteresowań i anhedonia – czyli stan, w którym nic się nie chce i nic nas nie cieszy. Trzeci to spadek energii i mniejsza wytrzymałość na zmęczenie. Żeby móc zdiagnozować depresję, co najmniej dwa z tych czynników muszą utrzymywać się przez minimum dwa tygodnie.

Tym objawom towarzyszą także inne negatywne konsekwencje, takie jak: trudności w skupieniu uwagi, obniżenie samooceny, pesymizm, myśli samobójcze, problemy ze snem czy zmniejszenie apetytu. Nie muszą wystąpić wszystkie, wystarczy, że pojawią się dwa.

Dlaczego jednak ta choroba dotyka częściej kobiety niż mężczyzn? Zagadnienie jest bardzo złożone i trzeba przyjrzeć się jemu od różnych stron.

Istnieje wiele teorii na temat tego, jak ciało wpływa na pojawienie się depresji u kobiet. Przede wszystkim zwraca się uwagę na wahania hormonalne. Dla niektórych kobiet nawet sam okres przed menstruacją, czyli PMS, jest niezwykle ciężki. Zwykle panie przechodzą ten czas łagodnie, czasem bywają lekko rozdrażnione. Czasami jednak wahania hormonalne w tym okresie są tak silne, że powodują cykliczne zmiany nastroju, mogące prowadzić nawet do depresji.

Tako samo silnie oddziałują na kobiety zmiany hormonalne związane z ciążą czy menopauzą. Znane są zresztą liczne przypadki depresji poporodowej czy zaburzeń nastroju w okresie klimakterium. Inni badacze zwracają uwagę nawet na zaburzenia nastroju w wyniku takich zdarzeń jak poronienia, niechciana ciąża czy nawet zdiagnozowana niepłodność.

To jednak nie wyjaśnia, dlaczego na depresję zapada aż tyle kobiet.

Różnice w zachowaniu

Skoro tak dużo pań zapada na depresję, czy oznacza to, że mężczyźni są silniejsi psychicznie? Wszak wiele teorii wskazuje na to, że to zaburzenie często jest wynikiem nawarstwiających się stresów i problemów życiowych. Według wielu psychologów istnieje jednak komplementarne zaburzenie, które w przeważającej liczbie dotyka panów. Jest to alkoholizm oraz inne uzależnienia, np. narkotyki, hazard.

Okazuje się więc, że panowie po prostu inaczej radzą sobie z sytuacją stresową. Podczas gdy większość kobiet dusi takie problemy w sobie i w efekcie w końcu załamuje się, mężczyźni próbują „zapić” je alkoholem.

Badacze zwracają jednak uwagę również na inne zjawisko. W naszym społeczeństwie kobiety często są przeciążone i nie radzą sobie z połączeniem wielu życiowych ról. Ciężko być jednocześnie dobrą pracownicą, matką, żoną, kucharką i sprzątaczką. Wylicza się, że pracujące Polki w ciągu tygodnia zajmują się prowadzeniem domu nawet przez kilkanaście godzin. Czasami po prostu nie wytrzymują napięcia.

źródło: kobieta.wp.pl